Posty

Rozdział 3.

Obraz
Tego wieczoru postanowiłem w spokoju pomyśleć nad swoim życiem przy okazji myjąc pokład jachtu jednego z moich pracodawców. Tak, dorabiałem sobie sprzątając i polerując cudze jachty, statki i tym podobne. Lubiłem tą pracę, mogłem oddychać świeżym powietrzem na brzegu morza. Czy było to czymś takim co odrywało mnie od rzeczywistości? Może trochę. Jednak nadal nie mogłem wymazać ze swojej pamięci dziewczyny o imieniu Leyla. Wiedziałem w sumie tylko to o niej oraz to, że potrafi pięknie malować. Można nawet powiedzieć, że jest artystką. Czy już się zakochałem? Nie. Nazwałbym to raczej zaciekawieniem ową osobą. Chciałbym ją zobaczyć jeszcze raz, uda mi się? Sam nie jestem pewny. Wkrótce wyjeżdżam do Zagłębia Ruhry, aby tam pracować, tak bardzo ciesze się z tego powodu. Czas jednak wrócić do tego co jest tutaj, muszę poprzykręcać kilka śrub, obiecałem to Kemalowi Sezinowi. Nagle jednak usłyszałem głośne pluśnięcie w wodzie, jakby ktoś spadł z łodzi. Zdziwiło mnie to, bo zazwyczaj przeby

Rozdział 2.

Obraz
Razem z moim przyjacielem - Sebastianem podążaliśmy przez centrum handlowe. Kupiliśmy w jednym ze sklepów rzeczy potrzebne nam do pracy. W końcu mamy wakacje, postanowiliśmy sobie jak co roku sobie dorobić przy konserwacji łodzi przy wybrzeżu. Wuj Sebastiana bardzo dobrze nam płaci, więc jesteśmy zadowoleni, zresztą taka praca podoba się nam. Możemy w końcu zadbać o coś co jest stare i to odnowić. To naprawdę ciekawe zajęcie. Przemierzając jasny korytarz między sklepami czuję jak Sebastian pociąga mnie za rękaw i spogląda na wystawę z damskimi butami. Reaguję na to lekkim uśmiechem. - Podobają Ci się? - wskazuje na czarne baleriny z złotą kokardą - Myślisz, że spodobałyby się Marinie? - zapytał spoglądając na mnie. - Nie wiem. - wzruszam ramionami - To moja siostra, ale nie znam jej gustu. Zresztą i tak nie stać nas na to. Zresztą Marina będzie chciała więcej i więcej. Powie jeszcze "Sebastian przejmuje się mną więcej niż mój brat". - śmieję się cicho. Sebastian

Rozdział 1

Obraz
Przy dzisiejszej kolacji usłyszałem z ust mego ojca wiele pochwał. Byłem niezwykle szczęśliwy, że tak dobrze poszły mi egzaminy na uczelni. Dodatkowo los się do nas uśmiechnął słysząc, że moja młodsza siostra - Marina dostała się na wymarzone studia, czyli na pedagogikę. Dumny ojciec patrzył na nas z podziwem, w końcu on sam był przed laty znanym piłkarzem Borussii Dortmund. Niestety doznał naprawdę poważnej kontuzji i zaprzestał gry jako piłkarz, totalnie odsunął się w cień i otworzył salon fryzjerski dla mężczyzn razem z moim starszym bratem Lucasem. Nasza matka Jagoda Reus nauczyła nas szacunku do pieniędzy i ciężkiej pracy, co prawda nie jesteśmy bogaci, jednak radzimy sobie jak możemy, a matka zajmuje się domem. - Daj Boże byśmy się cieszyli codziennie z tak dobrych wyników naszych dzieci Marco. - powiedziała nalewając sobie herbatę matka. - Na pewno tak będzie. - odpowiedział z szerokim uśmiechem. - Niedługo wyjadę do pracy w kopalni ojcze, tam znajdę doświadczeni

Prolog

Obraz
Znów szóstka trafiła do dziennika, można by powiedzieć że masz szczęście Thomas. Zaśmiałem się pod nosem i chwyciłem jedną z książek z półki w bibliotece. Przeczytałem krótkie streszczenie z tyłu książki i zdecydowałem, że właściwie ta książka jest napisana chyba specjalnie dla kogoś takiego jak ja. Była o górnictwie, czyli tym kierunku, który niedługo skończę na studiach za jakieś dwa miesiące.  - Thomas William Reus. - powiedziałem spokojnym głosem w stronę bibliotekarki. Kobieta powoli szukała mojej karty, na której było już zapisanych książek. Zapisała kolejną, a ja posyłając jej blady uśmiech pozdrowiłem ją krótkim "do widzenia", po czym schowałem ją do swojej podręcznej torby, gdzie była reszta moich rzeczy. Przekręciłem nadgarstek, by sprawdzić, która dokładnie jest godzina. Dopiero 14:12. Do autobusu mam ponad kwadrans.  ✦✦✦ W ukryciu przed rodzicami opuściłam dom w poszukiwaniu jakiejś inspiracji, w końcu za dwa miesiące mam ważną wystaw